03 sierpnia 2016

Taba - Ejlat, czyli o tym, co Cię może spotkać na granicy

Umówiliśmy się z jakimś człowiekiem, który miał samochód i często pojawiał się w wynajętym przez nas hotelu, że zawiezie nas do granicy. To było jakieś 20 km, więc ciężko byłoby iść, a po dłuższych negocjacjach gość zgodził się przewieźć nas w dwie strony (Hotel Taba Heights - Taba przejście graniczna) za 20 dolarów. Chcieliśmy w czasie wolnym od basenowego lenistwa pojechać na jeden dzień do Izraela.

Wariat jechał chyba 130 km/h, a uwierzcie, że warunki na drodze nie były sprzyjające.
Może lepiej zginąć tutaj, niż dać się zastrzelić izraelskiemu strażnikowi.

Na przejściu egipskim w Tabie poszło raczej bez problemu. Pieczątka w paszporcie i do przodu.
Potem pas ziemi niczyjej i kąpiel w nie należącej do nikogo części Zatoki Arabskiej, a potem się zaczęło.

Przy wielkim płocie cała masa strażników z długą bronią. Z lunetami, gdyby chcieli Cię zastrzelić z większej odległości. Na wzniesieniach działa przeciwpancerne.
W środku prześwietlenie plecaków, dokładny wywiad - przesłuchanie raczej (dokąd, cel podróży, stan cywilny, poprzednie miejsca pobytu, podróże zagraniczne, zawód, numer buta, wszystko) i nawet badanie zawartości plecaka jakimś urządzeniem do wykrywania zapachów.

Kontrola trwała pół godziny, a potem spokojnie zaczęliśmy spacerować po mieście Ejlat.
Główne atrakcje to:
- lotnisko w samym środku miasta i przelatujące tuż nad głową samoloty
- podwodne obserwatorium Marine Park
- park rozrywki

W drodze powrotnej postanowiliśmy nielegalnie przekroczyć granicę egipską, ale o tym przeczytacie w którymś z kolejnych wpisów. No i w paszporcie została nam izraelska pieczątka, która da jeszcze o sobie pamiętać.





4 komentarze:

  1. No jak israeliska pieczątka w paszporcie to nie wiem czy do Iranu znowu pojedziecie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już raz się udało. Przy wjeździe nie zauważyli. wyjeżdżając, zauważyli, zapytali, pokręcili lekko nosem, oddali paszport i przepuścili do samolotu :)
      adrenalina skoczyła na milion procent! :D

      Usuń
  2. Dodam od siebie taką przypominajkę, że jak się podróżuje to egzotycznych krajów to należy zadbać o zaszczepienie się przeciwko tamtejszym chorobom

    OdpowiedzUsuń