W Lijang na pograniczu starówki i nowego miasta miejscowi zbierają się na poranny targ.
Można tu spotkać wszystko; my szczególnie upodobaliśmy sobie owoce. Arbuzy, banany, śliwki, liczi, a przede wszystkim nasze ukochane mango.
Zdziwiło nas między innymi to, że Chińczycy jedzą ogórki tak jak my jabłka, czyli długie, zielone warzywo w dłoń i gryziemy.
Poza wspomnianymi owocami, warzywami wszelkiej maści czy mięsem widzieliśmy także szczeniaki zamknięte w klatkach. Mamy nadzieję, że będą towarzyszami życia swoich nowych panów, a nie okolicznościową potrawą na ich stole.
0 komentarze:
Prześlij komentarz